Archive - "Restriction"
"Restriction" to jeden z najlepszych albumów w dyskografii Archive.
Wytwórnia: PIAS / Mystic
Rok wydania: 2015
"Restriction" to album z gatunku tych, które gdy już raz zapadną w pamięci słuchacza, to za nic nie dają się stamtąd usunąć. Tak znakomita to płyta. Zresztą tego można było się spodziewać. Po kilku mniej udanych krążkach z końca ubiegłej dekady, w ostatnich 3 latach Archive zaserwowało nam dwa bardzo dobre albumy ("With Us Until You're Dead", "Axiom") i nowe wydawnictwo jest kontynuacją tej udanej serii.
Na "Restriction" Archive nie zaskakuje od strony stylistycznej - jak zawsze jest to smakowicie koktajl przyrządzony z trip-hopu, rocka, elektroniki, prog-rocka, a nawet industrialu w stylu Nine Inch Nails. Ale za to jak zagrany! Każda z tych kompozycji aż kipi od emocji i nieważne, czy są to rockowe "killery" ("Feel It", "Restriction", "Ruination") czy też piękne ballady takie jak: "End Of Our Days", "Third Quarter Storm", "Black And Blue" lub "Half Built Houses" (nota bene chyba jedna z najpiękniejszych ballad w całej dyskografii Archive).
Nie ma na "Restriction" rozbudowanych, kilkunastominutowych utworów na miarę niezapomnianych "Again" czy "Finding It So Hard". Najdłuższy utwór trwa sześć i pół minuty, ale zespołowi nie przeszkadza to w przekazaniu słuchaczowi potężnej dawki emocji: smutku, nostalgii, rozpaczy, a wszystko to utopione w jesienno-zimowej "szarości". Znakomitą robotę w tej kwestii regulowania nastrojów słuchacza robi znakomicie uzupełniający się team wokalny: Maria Q, Dave Pen, Pollard Berrier oraz Holly Martin. No i melodie, jak zwykle w przypadku Archive znakomite, chwytające za serce, ale i nie pozbawione, gdy trzeba, rockowego pazura.
Po kilkukrotnym wysłuchaniu tej płyty śmiem twierdzić, że nadchodzące tournee Archive (pamiętajmy, że zagrają aż cztery razy w Polsce) może być najlepszym w historii tego zespołu. Nowy materiał jest wprost stworzony do "wbijania" ludzi w podłogę na koncertach.